PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99027}
7,5 233 613
ocen
7,5 10 1 233613
5,0 20
ocen krytyków
Skazany na bluesa
powrót do forum filmu Skazany na bluesa

kiepściutki 1/10

ocenił(a) film na 3

W filmie autobiograficznym zwykle oczekuję szerszego i wieloperspektywicznego spojrzenia na życie oraz twórczość danej postaci.
Po obejrzeniu "Skazanego na bluesa'' odniosłam wrażenie,że Riedel nic innego nie robił tylko naprzemiennie ćpał i cierpiał na zespół odstawienny a w przerwach pomiędzy tymi bardzo absorbującymi stanami od czasu do czasu dawał na haju jakiś koncercik.Ten specyficzny a jednocześnie śmiertelnie nudny dla obserwatora żywot prowadził za pełną aprobatą żony (patrz scena z lekarzem i naćpanym Riedlem-Kotem).Do tej niewybaczalnie płaskiej prezentacji żywotu Riedla dołącza się typowy dla polskiego kina brak rozmachu.Jako że nie znoszę teatralnego ''stłoczenia ''w kinie ani tandety wkurzyła mnie scena przedstawiająca jeden z koncertów Dżemu w której to paru statystów żałośnie dyga pod sceną po czym oczom widza ukazuje się fragment archiwalnego nagrania na taśmie,której ''starość''(jakość obrazu) drażniąco kontrastuje z poprzednimi kadrami.Zabieg dobry dla filmu DOKUMENTALNEGO a to,na litość boską jest FILM FABULARNY.Ta cała cienizna została zaserwowana w oprawie piosenek Dżemu,które-pomimo sympatii jaką darzę ten zespół-są z lekka monotonne.Nie trzeba tego taniego chwytu stosować cały czas w filmie-odpowiednio dozowany uwypukla i wzbogaca w emocje pewne sceny natomiast zastosowany w nadmiarze czyni film nudnym i przewidywalnym.
Ogólnie -wielkie rozczarowanie jak to zwykle w polskim kinie bywa.

ocenił(a) film na 8
stupenda

sprawdź w słowniku co to znaczy autobiografia .

ocenił(a) film na 8
lestat1233

stupenda, Ty chyba naprawdę nie wiesz co to biografia (nie autobiografia!). Jak film (zwłaszcza koniec) może być nieprzewidywalny? Oprócz tego słabego wywodu na temat filmu spróbuj zajrzeć do książek z języka polskiego... Poza tym, film miał się skupić na tej jednej jedynej osobie, jego działaniach, zachowaniach, psychice i wszystkiemu co mu towarzyszyło, więc nie rozumiem za bardzo o co Tobie chodzi...

ocenił(a) film na 6
Falas

Typowe w komenatzrach jest to że jesli ktow wam poda argumenty-- dodam bardzo rzeczowe-- to czepniecie się jednego pzrejezyczenia bo wlasnych argumentów nie macie--- daliscie po 8 bo taka moda. film jest słaby-- niedopracowany-- montaz jest do bani--- ten film sie sprzedał tylko dzieki nazwisku Riedel-- kiepski rezyser chciał jakos zarobic i mu sie udało.

ocenił(a) film na 8
stupenda

Ha ha ha, dawno się tak nie ubawiłam. :D

ocenił(a) film na 3
stupenda

W pełni się z tobą zgadzam. Pamiętam jak kiedyś w liceum zabrali nas na to do kina, bo Tomasz Kot jest absolwentem mojej dawnej szkoły. Każdy się cieszył, że idziemy na film zamiast siedzieć w szkole. Po godzinie zastanawiałem się, czy nie wolałbym rozwiązywać zadań na matmie. Film okazał się strasznie płaski i nudny. Tak jak ty nie mogłem się nadziwić, że reżyser ukazał życie Riedla jako ciągłe ćpanie. Rozumiem, że był narkomanem i większość jego czynności było podporządkowana braniu, ale reżyser niestety skupił się tylko na braniu i sporadycznie na koncertach. Scena z koniem to szczyt kiczu! :)

ocenił(a) film na 4
skalp_el

Pełne poparcie dla autora tematu, pomijając tą drobną pomyłkę z autobiografią, nie widze tu żadnych sensownych argumentacji obalających wnioski stupenda. Myślałem że to dobry film o kultowym muzyku, a to film o czerstwym cpunie który niby jest muzykiem. Marna gra aktorów, żałośnie porywająca fabuła, dno. Do tego jest strasznie nudno. Stracone 1,5 godziny

michal2600

po pierwsze, to *TĘ - tę autobiografię, tę pomyłkę, nie TĄ - przepraszam za wytykanie błędów, ponoć to "brak argumentów", ale nigdy nie mogę się powstrzymać.

"(...) ćpun, który ponoć jest muzykiem (...)" - no nie powiem, tym mnie rozbawiłeś. jeśli oglądałeś film, to zapewne słyszałeś zaledwie kilka z wielu szlagierów Dżemu, typu "Whisky" czy "Czerwony..."
...żeby zrozumieć muzykę Ryśka, jego autobiograficzne teksty, to trzeba by było się wgryźć w dyskografię zespołu... nawet jeśli pisał "na haju", to pisał niewątpliwie pięknie, szczerze i o sobie - wiem, że nie powinno się tego usprawiedliwiać, ale pod wpływem narkotyków powstały największe hity największych artystów - The Doors, Janis Joplin, przykładów są raczej tysiące. dlatego nazywanie Riedla "ćpunem który niby jest muzykiem" jest doprawdy co najmniej nie na miejscu i obraźliwe. nie wiesz, co go pchnęło w nałóg. nikt nie wie i się nie dowie. ponoć najwięksi geniusze odchodzą najwcześniej...

ocenił(a) film na 4
louisvuitton

"ćpun, który ponoć jest muzykiem " - to obraz który odebrałem po obejrzeniu tego filmu, nie powiem, zainteresowałem się trochę jego biografią etc. ale bynajmniej, komentując film, nie omawiam tego, jakim był ów człowiek, tylko to, co z filmu wyniosłem. A film pokazuje zwyczajną drogę człowieka, od zwykłego do wyjątkowego, od wyjątkowego do dennego cpuna - fascynujące jak gapienie się na schnące pranie ... filmów z analogiczną ściezką kariery było już wiele, na końcu cpun zawsze umiera, albo zyje, ale co to za życie. Może i był wartościowym człowiekiem, może nie, nie miałem okazji go poznac, nie mi go oceniac, ale film to szmira, mętnie wykonana. Jakiś poziom prezentował tylko Kot, reszta składu to gra poniżej normy, sztywno, sztucznie, żałośnie. A w kwestii "pod wpływem narkotyków powstały największe hity największych artystów" - niektórzy może i tak tworzyli, ale do największych artystów w pierwszej kolejności zaliczyłbym raczej Mozarta, Bacha, Wagnera, poddając pod wątpliwośc ich działanie pod wpływem środków, ale to oczywiście tylko moje zdanie.

skalp_el

oglądanie tego typu filmów w kinie na wycieczce klasowej, z popcornem, colą, wśród śmichów-chichów i komentarzy i z nastawieniem "przynajmniej nam się upiecze matma" nie jest zwykle najlepszym pomysłem i wiem to z autopsji. w ogóle oglądanie takich filmów w szkole, z klasą, w której nierzadko zdarzają się idioci mija się z celem - czyli z zastanowieniem i refleksją (lol, brzmię jak ksiądz). bo opisujesz ten film jak jakąś lekką komedyjkę. "scena z koniem to szczyt kiczu!" - byłam pewna, że znajdzie się ktoś, kto do tej sceny się odniesie. nie pamiętasz słynnych plakatów z białym jednorożcem a nim napis: "nie dosiadaj białego konia - don't do drugs"? (napis był po angielsku i trochę inaczej uformowany, w każym razie coś w ten dekiel). chodzi o stan w jakim się znajdujesz po zażyciu - to chyba oczywiste. (?)

ocenił(a) film na 3
louisvuitton

Wiesz, moze i bylem w kinie na wycieczce klasowej, ale umiem jeszcze samodzielnie myslec. Sory za brak polskich znakow, taki komp.

stupenda

nie wyobrażam sobie ,,skazanego'' bez muzyki dżemu. chociaż sama wielką fanką nie jestem, za to tatuś był i w dzieciństwie dużo słuchałam ;) - wydaje mi się że bez muzyki i bardzo dosłownych i adekwatnych tekstów film byłby "suchy"... "Riedel nic innego nie robił tylko naprzemiennie ćpał i cierpiał na zespół odstawienny a w przerwach pomiędzy tymi bardzo absorbującymi stanami od czasu do czasu dawał na haju jakiś koncercik." w realu tak nie było, i tu muszę Ci przyznać rację, że jeśli chodzi o film, to tak właśnie to przedstawili, podczas gdy Riedel wiele razy podejmował leczenia/ detoksy/ terapie i udało mu się utrzymać "w czystości" parę miesięcy, ale jak to zwykle bywa, potem do tego wracał... koncerty na haju dawał już pod sam koniec, gdy jeszcze wymagał tego kontrakt, a on był w takim stadium, że wiadomo... dla mnie film jest rewelacyjny, ale ja już tak mam, że zawsze doszukuję się drugiego, trzeciego, czwartego dna i generalnie to jest dobry film dla fanów Dżemu, którzy znają życiorys Ryśka i każda ze scen nakreśla mu ogół sytuacji, wiedzą jaki był, jakie miał poglądy i nie potrzebują dopowiedzeń, o. 10/10

ocenił(a) film na 7
louisvuitton

Kurczę.
"Po obejrzeniu "Skazanego na bluesa'' odniosłam wrażenie,że Riedel nic innego nie robił tylko naprzemiennie ćpał i cierpiał na zespół odstawienny a w przerwach pomiędzy tymi bardzo absorbującymi stanami od czasu do czasu dawał na haju jakiś koncercik"
Nie wiem, gdzie wy wszyscy byliście, kiedy przedstawiane były wątki trudnej relacji z ojcem, punkt widzenia żony, cała sprawa z Indianerem, który jest przecież swoistym alter ego Riedla. A wątek nałogu nie jest de facto walką z narkotykami, a walką z samym sobą. Do tego jeszcze garść psychologii i własnych przemyśleń Ryśka.
A przede wszystkim - hej, w filmie nie zmieści się całe życie bohatera. Wiadomo, że twórcy starają się oddać pewien ogólny obraz, wrażenie, najważniejsze uczucia. Moim zdaniem udało im się to całkiem nieźle.

ocenił(a) film na 5
hannah_wlkp

Ja również myślę że jak na polskie realia (uważam że stare,polskie filmy są DUŻO lepsze niż w terażniejszych czasach) jest na dobrym poziomie.Pamiętajmy jednak że to tylko film,a postać R.Riedla jest nam-widzom-przybliżona,a szczególnie muzyka.Film nigdy nie odzwierciedla prawdziwej,czystej osoby która już odeszła,i bywa że wiele wątków i faktów jest napisanych pod kątem publiki.Ale trzeba nam o tym pamiętać że dzięki filmowi muzyka R.Riedla i Dżem zostanie dla następnych pokoleń :-) Dodam że nie jestem zaciekła fanką Dżem ale muzyka tego zespołu jest ze mną od zawsze :-) Swoisty styl,magiczna gitara, wspanialy zespol+wspaniały głos i na deser głos R.Riedla.
Jak film biograficzny może być przewidywalny??Przecież wszyscy wiedzieliśmy wcześniej znaliśmy „zakończenie”.R.Riedel nie żyje od lat.

ocenił(a) film na 9
hannah_wlkp

masz racje...
To świetny film ...
Wiadomo że zrobić film o kims tak sławnym to nie jest łatwy wyczyn ...
Dzieki temu filmowi pokochałem dzem słucham teraz ich muzyki i oglądam go co jakis czas ...
Kto źle ocenia ten film nie rozumie przekazu i pierdzieli że film jest o ćpunie a nie muzyku ...
Prawda nie prawda zmarł w wieku 37 lat przez kompot więc sprawa chyba jasna ...
Świetny film
UKAZUJE TRAGEDIE SŁAWNEGO CZŁOWIEKA...
Gdyby to nie był Rysiu to wszyscy by mówili... zajebisy film Qrva to i tamto... ale inaczej ludzie go Pamiętają a mało kto wie jakie miał naprawde problemy...
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
stupenda

Ostatnio przed przypadek trafilam na "skazanego ne bluesa" na TvPolonii. Dzem znalam , wiadomo, jak wielu z rocznika 81`. Po obejrzeniu filmu nie moglam przestac o nim mylsec, i to nie tylko bo poruszyl mnie los i tragizm Riedla ale i muzyka. Znowu znalazlam muzyke ktora porusza i jest swietna, szkoda tylko ze tak dlugo to trwalo az po nia segnelam, chociaz mialam juz ich jedna plyte...
O Riedlu wiedzialam tylko ze zacpal sie na smierc i byl charyzmatycznym muzykiem wiec tym bardziej ogladalam film z ciekawoscia. I mialam talkie same odzucia jak wielu z was co do fabuly i jakosci filmu. Wiadomo ze wszystko krecilo sie u niego wokol narkotykow ale ktos kot nie zna jego biografii moze odniesc wrazenie ze tylko cpal, przechodzil konflikty i od czasu do czasu gral. Dlatego chcialabym lepiej poznac jego i zespolu zycie, moze ktos mi polecic ksiazke biograficzna, jesli taka powstala?
Co do aktorow to zagrali naprawde swietnie ale KOt jest moim zdaniem zupelnie niepodobny do Riedla...Film moze i nie jest najlepszy ale dzieki niemu powiekszylo sie grono fanow muzyki Riedla i Dzemu o jeszcze jedna osobe!! ;)

ocenił(a) film na 7
martini11

Do biografii - polecam Jana Skaradzińskiego, jego "Rysiek" jest naprawdę niezły. Autor napisał jeszcze książkę o całym zespole. A film mimo, że momentami naciągany i niedopracowany ma swój klimat. Kot zagrał nieźle (nieźle bo pierwsza połowa filmu w jego wykonaniu była sztuczna, drętwa, bez hejtowania kiepska, ale później daje aktorski popis).

użytkownik usunięty
stupenda

Za samą muzykę warto podnieść ocenę tego filmu ;)

stupenda

trolling.
Tyle powiem

ocenił(a) film na 9
stupenda

Stupenda... jeśli uzywasz włsokiego słowa by określic coś wartościowego , musisz mieć równie wartościowe poglądy...
U Ciebie tego nie widze ... nie zrozumiałaś przekazu tego filmu...
Zamiast stupenda dai sobie nick STRONZA :)
Lepiej Ci pasuje
E VAI A FARE IN CULO STRONZA !

stupenda

Chcialeś zabłysnać, a sie zblaznowaleś. Żałosne.

ocenił(a) film na 8
Xerxo

hahahahahahahahahah

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones