Bardzo mi się podobał, ale mam odczucie, że jakbym tak bardzo nie szanowała i nie lubiła
postaci prawdziwego Riedla, to film bym oceniła nieco niżej.
Sympatyczny, nie da się powiedzieć, że nie. Dobra polska produkcja.
Może przez to że gdybyś nie znała postaci Ryśka wcześniej to film ukazałby Ci go głownie jako narkomana, człowieka aspołecznego. A taka jest prawda (przynajmniej dla mnie) że Rysiek dał nam coś więcej niż zły wizerunek postawy ludzkiej w świecie . . .dał nam prawdziwość swoich tekstów i życiową mądrość . . może dlatego znajdujemy szacunek dla jego osoby :)
Pozdrawiam
Albo po prostu nie był aż taki zły jak pokazuje to ten film :)
Sebastian Riedel twierdzi że bardzo długo nie wiedział o uzależnieniu ojca, dowiedział się o tym dopiero mając naście lat także scena z tekstem "Tatuś jest chory" raczej ma niewiele wspólnego z prawdą. W tym filmie można by znaleźć jeszcze kilka takich scen ale nie chcę mi sie już o nich pisać.
Z resztą założyłem temat gdzie wymieniłem wiele momentów gdzie scenarzystę poniosła fantazja.